Jeśli mieszkasz w Polsce lub właśnie się tu przeprowadziłeś, prawdopodobnie zauważyłeś, że na kilka dni przed Wielkim Postem cukiernie zamieniają się w oblężone twierdze. W Tłusty Czwartek panuje prawdziwy cukrowy chaos. Ludzie ustawiają się w kolejkach od samego rana, a sprzedaż pączków bije rekordy. Oto trzy ciekawostki na temat tego dnia:
100 milionów pączków w jeden dzień
Tłusty Czwartek to dzień, w którym Polska zamienia się w krainę pączków. Tego dnia Polacy zjadają około 100 milionów pączków. Gdyby ułożyć je obok siebie, można by pokonać dystans z Warszawy do Londynu. Cukiernie pracują na najwyższych obrotach, a producenci pączków czerpią z tego główny dochód w roku.
Pączki przynoszą szczęście
W Polsce panuje przekonanie, że kto nie zje choć jednego pączka w Tłusty Czwartek, cały rok będzie pechowy. Dlatego nawet osoby dbające o sylwetkę robią w tym dniu wyjątek. Najważniejsze, żeby nie liczyć kalorii. Klasyczny polski pączek to nie tylko ciasto z nadzieniem, ale prawdziwe dzieło sztuki: puszyste, z gęstą konfiturą z dzikiej róży, polane cukrem lub polane czekoladą.
Dawno, dawno temu pączki były… słone.
Dziś polskie pączki robi się z miękkiego ciasta, słodkiego nadzienia i cukrowej polewy. Kiedyś jednak przygotowywano je zupełnie inaczej. W średniowieczu pączki były słone, a nawet nadziewane mięsem lub smalcem. Nie zawierały drożdży, więc były zwarte i twarde, niczym bułki. Z czasem smak się zmienił i dziś trudno sobie wyobrazić, że kiedyś jedzono pączki nie z dżemem, ale na przykład z boczkiem.
Tłusty Czwartek to nie tylko dzień na delektowanie się czymś słodkim, ale prawdziwe zjawisko kulturowe. Zapach świeżych pączków unosi się po ulicach, ludzie stoją w kolejce, wybierając swojego idealnego pączka.